RUBRYKI • z cyklu: SERVER NOT RESPONDING... TYLKO U NAS POWRÓT NA ARENĘ 16.03.2020 Aterian Siedzę zszokowany z powodu wieści o powrocie mojej ulubionej gry multiplayer ostatnich lat. Przez rok opłakiwałem ją, jak straconego przyjaciela. Godziny niedostępnych już przyjemności i dawne kontakty do wspaniałych znajomych cały czas siedzą mi w głowie. To jest gra, która zasługuje na wskrzeszenie - zawsze tak uważałem i doczekałem się w końcu. Zacznijmy jednak od początku. 22 lutego 2018 roku spod skrzydeł Wargaming.net, właściciela tak znanych tytułów MMOG jak World of Tanks, World of Warships i World of Warplanes, przedstawiających bitwy XX wieku, wyszła gra Total War: Arena. Zbudowana na podobnym 10-tierowym systemie rozwoju, pozwalająca na masywne bitwy 20 graczy, ale, w przeciwieństwie do reszty rodziny „World of…”, osadzona w czasach starożytnych. Tytuł Total War również powinien się wielu z was kojarzyć ze świetnym cyklem gier strategicznych. Zwabiony doskonale znaną mi pozycją i wpisującym się w moje zainteresowania okresem historii, dołączyłem do tysięcy graczy już w pierwszych dniach beta testów. I twierdzę, że były to moje najlepsze gamingowe odczucia roku 2018. Gra sama w sobie na start testów oferowała do wyboru trzy frakcje: ciężkozbrojnych Rzymian wraz z całymi kohortami legionistów i ich zabójczymi machinami wojennymi, posiadającą doskonałych łuczników, niszczycielską w szarży kawalerię i falangę - Grecję oraz lekkozbrojnych, dzikich barbarzyńców (oczywiście z psami bojowymi). Dostępni byli również różni bohaterowie związani z daną nacją. Gracze dostali do zabawy rzymskich Germanika, Scypiona, Cezara lub Sullę, po stronie greckiej - Leonidasa, Miltiadesa, Aleksandra i Kynane oraz ostatecznie Wercyngetoriksa, Boudikę i Arminiusa dla barbarzyńców. Ponadto na premierę przygotowano także frakcję Kartaginy, czyli Hazdrubala i Hannibala na słoniach bojowych. Każdy bohater posiadał unikatowe umiejętności wzmacniające efektywność konkretnych jednostek. Aleksander świetnie współgrał z kawalerią, Germanik formował legiony w testudo, a Boudika, jak nikt inny, posługiwała się oddziałami ogarów. Tak samo jednostki posiadały swoje unikalne cechy i słabości, a te stanowiły podstawę do niesamowitej, taktycznie prowadzonej roz(g)rywki z niepoliczalną ilością kombinacji i strategii. Gra miała także i wady. Jak wszystkie produkty studia Wargaming.net była darmowa, lecz upstrzona dużą ilością wszelakich mikrotransakcji w postaci pakietu waluty z gry czy unikatowych, niedostępnych dla innych jednostek. Równie często narzekano na balans oraz złe dopracowanie map i jednostek. Jednak według mnie nie zawsze stanowi to problem w tego typu grach. Nie raz widziałem, jak uważana za słabą jednostka w odpowiednich rękach i konkretnej sytuacji, czyniła niewyobrażalne szkody przeciwnikom. Tę grę bowiem trzeba było znać i czuć. Rozumieć nie tylko swoje położenie, ale i innych graczy. Do maksymalnego poziomu można było wspiąć się samemu i, nie wydając pieniędzy, dominować nad przeciwnikami. Niepotrzebne było nic ze zbyt częstych ofert i paczek wypuszczanych za wygórowane ceny, by cieszyć się w pełni grą. Niestety widocznie podobne podejście graczy nie przyniosło zamierzonych zysków. A może po prostu słupki popularności nie pokryły się z tymi z gier „World of…”. Dokładnie po roku od premiery zdecydowano o wstrzymaniu produkcji i zamknięciu serwerów. Osoby, które wydały cokolwiek na tytuł, w ramach pocieszenia dostały jedną z czterech gier single player z cyklu Total War. Pozostało się pożegnać i opłakiwać wspaniałą grę, w której z wieloma znajomymi spędzałem czasami całe dnie. I w sumie musiałem czekać w żałobie kolejny rok, snując się bez celu i nadziei. Kilka dni temu jeden ze znanych mi youtuberów, Clashing of Steel wrzucił kolejny filmik z mojej ukochanej gry. Początkowo sądziłem, że to jakiś stary zapis z rozgrywek, lecz od razu zauważyłem zmienione zasady gry oraz nazwy i komunikaty w języku chińskim. Okazuje się, że studio NetEase ruszyło z testami odnowionej wersji gry. Została ona przebudowana w gruntowny sposób. Zmienił się system zdobywania obozu wroga, bo dodano dodatkowe punkty kontroli na mapie. Nie wystarczy już (tak jak w starej wersji) jeden gracz, który, omijając wroga, zakradnie się do naszej bazy. Dopóki nie wywalczymy sobie otwartego przejścia dla naszych wojsk, nie podbijemy wroga. Jednak nie musimy teraz tego koniecznie robić, bo do znanych wszystkim weteranom dwóch warunków zwycięstwa - totalnej rzezi na wrogu lub przejęcia wrogiego obozu, dochodzi jeszcze trzecia opcja - utrzymywania kontroli nad strategicznymi punktami aż do dominacji nad przeciwnikiem. Ostatecznie wprowadzono również system odnawiania oddziałów i odradzania się graczy, co pozwala nacieszyć się meczem osobom, które zostały zniszczone w początkowej fazie rozgrywki. Z drugiej strony gracze, którzy lepiej sobie poradzą, dostaną ulepszenia dla swoich jednostek, o ile ich nie stracą. Podobno w kodzie gry znaleziono także jednostki z perskich i chińskich wojsk, więc nie mogę się doczekać, jak tytuł zostanie wykorzystany i w jakiej formie udostępniony. Moim zdaniem ponowne wdrażanie gry idzie w bardzo dobrym kierunku, a osoby prowadzące projekt, zdają sobie sprawę ze starych błędów. Trzymam gorąco kciuki, oczekując ponownego otworzenia tego tytułu. Znów chcę zanurzyć się w bitwy na terenach Termopil, Alp czy Salerno. Chcę ponownie dostać pod swoje rozkazy ciężkozbrojną rzymską kawalerię pod wodzą Scypiona Afrykańskiego i ruszyć na polowanie na niespodziewającą się szarży konnicę wrogów. Ponownie skontaktuję się z dawno niesłyszanymi znajomymi i razem podbijemy nowy świat. Ku chwale Imperium Rzymskiego i swojej własnej. KOMENTARZE Chcesz dodać komentarz? Brak aktualnych komentarzy. * Redakcja Mazovia24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treści umieszczane jako komentarze i na bieżąco usuwa wszelkie materiały uznawane za obraźliwe. Zawartość każdego wpisu wyraża osobiste poglądy i opinie autora. Zabrania się umieszczania treści obraźliwych, obscenicznych, wulgarnych, oszczerczych, nienawistnych, zawierających groźby i innych, które mogą być sprzeczne z prawem. Złamanie tej zasady będzie przyczyną natychmiastowego usunięcia wpisu. |