ZAŁÓŻMY... 23.03.2015 Paweł Sieger Załóżmy, że pomimo niezaistnienia jakiejś wielkiej europejskiej czy światowej wojny, na terenach polsko-niemieckiego pogranicza przeprowadzony zostanie plebiscyt decydujący, któremu państwu maja przypaść poszczególne części obszaru plebiscytowego. Obszar plebiscytowy ma powierzchnię 312.679 km kwadratowych i zaczyna się na Odrze i Nysie Łużyckiej na zachodzie, a kończy na Bugu na wschodzie. A po drugiej stronie jakieś trzy i pół metra sześciennego w okolicach ujścia Odry do Ostsee. Uczciwie analizując raporty przepływu siły roboczej, popularności różnych produktów [samochody, pralki, młynki do kawy i gumowe lale] zaryzykowałbym twierdzenie, że obszar plebiscytowy przypadłby w całości jednej stronie. I to tej, która nie ma białego ptaka w godle. Są też badania pokazujące, że "gdyby co do czego", to połowa obywateli Najjaśniejszej szybciutko zwinęłaby się za dalekie góry, morza i lasy. Z drugiej strony widać jednak jakiś renesans myślenia obywatelskiego, choć jeszcze nie w takim wymiarze, jakie być powinno. Widać, jak wiele osób - a zawdzięczamy to kurduplowi z Kremla - zrozumiało, że siedzenie z założonymi rękoma niewiele da, gdy "przyjdą podpalić dom, w którym mieszkasz". Stąd taka popularność rozmaitych organizacji i stowarzyszeń paramilitarnych. A jednak wciąż żywe i bardzo popularne są rozmaite "idee narodowe". Dzięki eksposłowi Zawiszy oraz dziewczynkom z Ruchu Narodowego wiemy, że Polska sięga od Morza do Morza, czyli od Łaby przez tajny nazistowski ośrodek badawczy do produkcji Vrili w Peenemünde i południowy skraj Estonii aż po Pragę, przejścia graniczne na A-1 z Braćmi Węgrami i Tawan oraz Kilię [a więc daleko za "Przedmurzem Chrześcijaństwa" znanym pod nazwą Kamieniec Podolski]. Dzięki alternatywnie inteligentnym popaprańcom z NPD [takie bardzo cienkie popłuczyny po NSDAP, SA oraz SS] wiemy, że Rzesza rozciąga się od Atlantyku po mury Kremla i od Koła Podbiegunowego po Akropol. Z kolei dzięki sowieckiej tubce NTV wiemy, że Welikaja Rossija stawia bohaterski odpór polsko-amerykańsko-kapitalistyczno-syjonistycznym zagonom starającym się uniemożliwić "przytulenie" różnych braci w wierze i mizerii, a Imperium rozciąga się od Atlantyku po Sachalin i od Koła Podbiegunowego po mury Jeruszalaim. Do powyższych, nowych geografii można dodać jeszcze Wielką Serbię, Wielkie Węgry, Wielkie Chiny, Wielką Mongolię oraz Wielkie Księstwo Lichtenstein. Gdyby te wszystkie "Wielkie" podliczyć i zsumować, to okazałoby się, że Ziemia musiałaby być ze dwa, albo i pięć razy większa. Czasem budzą się demony i gdy owe demony się obudzą, wtedy w ludziach budzą się bestie. Zawiść, stereotypy, a nade wszystko niezrozumienie i nieakceptowanie odmienności prowadzi do wydarzeń strasznych i krwawych. Daleki jestem od stwierdzenia, że to cecha wyłącznie przynależna ludowi zamieszkującemu między Bugiem i Odrą. Absolutnie nie - tak jest wszędzie: dawna Jugosławia, Kaukaz, Bliski Wschód, Afryka... Niezależnie, czy chodzi o innego religią, kolorem skory, językiem czy klubowym szalikiem powody, dla których demony mogą się przebudzić, są dwa: głupota, czyli totalna i permanentna mizeria intelektualna i kompleksy. A wystarczy trochę wiedzy, wystarczy poczytać, porozmawiać z ludźmi, wysłuchać ich opinii i racji. Nie trzeba od razu się zgadzać, ale w ten sposób ów obcy stanie się mniej obcy. I może będzie się można czegoś i od niego nauczyć. Może on nauczy się czegoś od nas. Są przypadki niereformowalne i te najlepiej odpalić, ale reszta... Reszta nie jest milczeniem, jest otoczeniem, w którym żyjemy, z którego czerpiemy i któremu nadajemy kształt. Jeśli więc rezygnujemy z wiedzy poddając się dyktatowi kompleksów i głupoty, wtedy zawsze musimy być gotowi na przykrą pobudkę w wykonaniu demonów. Załóżmy więc, że ludzie kupują książki [więcej niż pół na łba rocznie, jak jest dziś w Polsce] i nawet te książki czytają, spotykają się nie tylko, by wywalić skrzynkę browca, rozmawiają ze sobą słuchając. Jeśli takie założenie przestanie być założeniem, a stanie się faktem, wtedy trudniej będzie o kibolskie i międzynarodowe ustawki, a wciskanie ludziom kitu przez pokręcone pasożyty politykami zwane, nie będzie tak łatwo przechodzić. KOMENTARZE Chcesz dodać komentarz? Brak aktualnych komentarzy. * Redakcja Mazovia24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treści umieszczane jako komentarze i na bieżąco usuwa wszelkie materiały uznawane za obraźliwe. Zawartość każdego wpisu wyraża osobiste poglądy i opinie autora. Zabrania się umieszczania treści obraźliwych, obscenicznych, wulgarnych, oszczerczych, nienawistnych, zawierających groźby i innych, które mogą być sprzeczne z prawem. Złamanie tej zasady będzie przyczyną natychmiastowego usunięcia wpisu. |